W ramach nadrobienia zaległości u pani M. M. zabrałam się za następną książkę po "Brulionie Bebe B", czyli za "Noelkę".
Elżbieta, Elka, Noelka, No-Elka, Nie-Elka, Elka Nie. Bo Elka jest na nie, jest rozpieszczona, niechętna, trochę roszczeniowa. A w Wigilię przebiera się za Aniołka* i towarzyszy Mikołajowi (niejaki Tomcio, do usług) w tournee po domach, gdzie potrzebują Mikołaja z Aniołkiem* do wręczania prezentów, oczywiście za opłatą. Naburmuszona Elka robi swoje, uśmiechnięty Tomcio również, a przed ich oczami, jak w kalejdoskopie, przesuwają się wigilijne domy. Domy, mieszkania, wynajęte pokoje, klitki, pałace. Gwarne i tłoczne albo ciche. Bogate albo biedne. Skrzące się ozdobami albo skrzące się uśmiechami. I ludzie, rodziny, małżeństwa, dzieci, dziadkowie, wnuczęta.
"Opowieść wigilijna" Dickensa się kłania - i nic to, że takie podobne, że wydźwięk ten sam, to przecież Musierowicz, to Jeżycjada, zaglądamy tu do wszystkich bohaterów poznańskiej sagi (no dobra, do braci Lisieckich nie), z Borejkami na czele. Kreska, Dmuchawiec, Aniela z Bernardem... skaczemy to tu, to tam, zaglądamy, co się komu urodziło i jak ma ubraną choinkę.
Ciepła książka, choć akcja dzieje się w zimie. Cieplutka.
* - był Elf
Z wszystkich części to najsłabiej pamiętam, chyba będę musiała sobie trochę kiedyś odświeżyć :)
OdpowiedzUsuńPolecam powtórzyć przed świętami (lub - jeszcze lepiej - w same święta Bożego Narodzenia). Bardzo dobrze się wtedy czyta, ja tak zrobiłam poprzednio. No i nawet jeśli nie ma się zbyt wiele czasu to rozdziały są króciutkie.
OdpowiedzUsuńGwiazdorowi, nie Mikołajowi no! ;) - to tak w ramach narzekań iście Noelkowych. A tak poza tym, to zaraz po "Brulionie..." ta część jest moją ulubioną.
OdpowiedzUsuńDokładając się do narzekań iście Elkowych, to gdzie ty tego Elfa tam znalazłaś?
OdpowiedzUsuń(jedna z moich ulubionych części i nieodmiennie przy okazji Bożego Narodzenia ją sobie przypominam)
No jak to, Elfem jest przecież Elka właśnie...
OdpowiedzUsuńAniołkiem!
OdpowiedzUsuńJeśli piszesz o książkach to czytaj ze zrozumieniem i zwracaj uwagę na to o czym piszesz.
OdpowiedzUsuńElka jest przebrana za ANIOŁKA !
W tekście wielokrotnie znajduje się opis Elki-Aniołka:
- Wleciał, patrzy, a ja pogrążam się w depresji. Co ja zrobię bez
Aniołka, mówię do niego. Nie znasz kogoś, kto by się nadawał? A on
mówi, a wiesz, że znam akurat, skoczę po nią, loczki ma, tak jak
sobie życzysz, i ciała ma sporo. [...]- Pojechał po mnie, żebym z tobą odstawiała aniołka? Bo mam
loczki? - Ojejku, kobito, nie nudź - rzekł Tomek. - Patrz, jak ci ładnie w
tej gwiazdeczce, Aniołku.[...]
Tak na przyszłość - bożonarodzeniowe elfy nie mają skrzydeł, a te bajkowe jeśli już mają, to nie są stylizowane na ptasie tylko na motyle.
A niech to, Aniołek, Aniołek, zapisać, poprawić!
OdpowiedzUsuńProszę o wybaczenie.